Nie znaleziono żadnych wyników
Nie znaleziono szukanej strony. Proszę spróbować innej definicji wyszukiwania lub zlokalizować wpis przy użyciu nawigacji powyżej.
Sherry to nie jest jeden rodzaj wina, to region z którego pochodzą wina w różnych stylach, zależnych od użytych przy jego produkcji winogron i metod dojrzewania. Na dziś jest to wino wzmacniane po fermentacji. Ta wielowiekowa praktyka winiarska tego miejsca, dawniej służyła uzyskaniu większej wytrzymałości win np. w trakcie podróży. Być może już niedługo wejdzie do apelacji również winoniewzmacniane alkoholem. W ubiegłym roku Ministerstwo Gospodarki Andaluzji zaaprobowało taką zmianę w apelacji D.O. Jerez-Xérès-Sherry, czekamy jeszcze na ostateczne potwierdzenie. No właśnie, na etykiecie pierwsze co się rzuca w oczy to nazwa regionu podana w trzech języka, hiszpańskim,francuskim i angielskim. Ma to podkreślić długą historię, oraz oddzielić oryginalne wina produkowane w Hiszpanii od tych wytwarzanych w innych rejonach świata.
Każda cywilizacja która przybyła na południe Hiszpanii odcisnęła tam swoje piętno, począwszy odFenicjan którzy trzy tysiące lat temu jako pierwsi zrobili w tym miejscu wino, Rzymian którzy bardzo cenili sobie jakość hiszpańskich win, czy Maurów. To wino złożone z wielu filarów: tradycji,unikatowego mikroklimatu i pracochłonnych metod produkcji i nie byłoby sobą gdyby któryś z nich pominąć.
Uprawia się tu trzy odmiany winogron, Palomino Fino, Moscatel i Pedro Ximenez. Region to zaledwie 7207 ha winnic, usytuowanych na 9 gminach okalających miasto Jerez w słonecznej Andaluzji. Aby wino mogło posiadać kontrolowaną nazwę pochodzenia D.O. Jerez-Xérès-Sherry, musi być starzone w tzw. trójkącie Sherry, który rozciąga się między miastami El Puerto de Santa María, Jerez de la Frontera oraz Sanlúcar de Barrameda. Można zadać pytanie czy w regionie, powszechnie uważanym za suchy i gorący można produkować dobre wina? Tak. Tajemnica tkwi w kredowej glebie zwanej Albariza. Chłonie onawodę gdy pada deszcz, a w gorące dni oddaje ją winoroślom zapuszczającym korzenie głęboko w jejposzukiwaniu. Hodowcy winogron wspomagają ten proces, późną jesienią ziemia w winnicach przypomina tackę do robienia lodu, w specjalnie przygotowanych między rzędami winorośli zagłębieniach zbierana zostaje woda z opadów. Na wiosnę wyrównuje się ją, a na powierzchni tworzysię skorupa chroniąca ją przed parowaniem. Kolejny element, to klimat regulowany przez wiatry, Lewante i Poniente. Szczególnie ten drugi, wiejący od oceanu ma zbawienny wpływ na winnice i winiarnie, schładzając je morską bryzą. Jest to na tyle ważne, że nawet bodegi budowane są w taki sposób, aby okna i drzwi były skierowane w stronę wiejącego wiatru.
Do tego dochodzi dojrzewanie win w Sherry. Wina produkowane są w systemie „Criaderas y Soleras”– metodzie pozwalającej na uzyskanie win o jednolitym smaku bez względu na rocznik. Jest to dynamiczna metoda polegająca na mieszaniu win w ułożonych jedna na drugiej warstw beczek. Z warstwy która jest na samym dole odlewa się cześć win do butelek które mogą być sprzedawane, niedobór z tej beczki uzupełnia się częścią wina z beczki leżącej wyżej itd. Do beczki która znajduje się na samej górze wlewa się młode wina z bieżących zbiorów. Wymogi apelacji zakładają minimum trzy warstwy. Ważnym elementem w procesie dojrzewania jest specjalny rodzaj drożdży, zdolnych do aktywności przy dużej zawartości alkoholu, nazywany „flor”, który rozwija się na powierzchni win. Jest to możliwe dzięki temu, że po pierwsze nie napełnia się beczek do pełna a jedynie do 5/6, a druga sprawa to niepowtarzalny mikroklimat dzięki któremu taki kożuch może się na winie rozwinąć. Ta warstwa chroni wino przed nadmiernym utlenieniem. Jest to żywa materia która musi być odżywiana dzięki dodatkowi świeżego wina, odbywa się to właśnie poprzez przelewanie wina z kolejnych warstw beczek i co ważne – musi to przebiegać poprzez delikatne zraszanie, tak aby warstwy „flor” nie uszkodzić.
Wina z Sherry mogą być słodkie lub wytrawne. Te słodkie produkuje się dwoma sposobami, albo wsposób naturalny np. poprzez zbieranie mocno dojrzałych winogron Moscatel lub Pedro Ximenez i podsuszanie ich, a następnie zatrzymanie fermentacji. Lub poprzez zmieszanie win wytrawnych zwinami słodkimi lub syropem gronowym. Jeśli chodzi o wina wytrawne to możemy wyróżnić dwa style:
Są też dwa rodzaje wina które dojrzewały najpierw pod warstwą chroniącą przed utlenieniem, ale w późniejszym etapie warstwa znikła samoczynnie, lub z ludzką pomocą i wino dojrzewało z dostępem do tlenu. Takie połącznie metody Fino i Oloroso sprawia, że mamy do czynienia z winami wyjątkowymiw swoim charakterze, noszą nazwy Palo Cortado i Amontillado. I właśnie o Amontillado chciałbym opowiedzieć.
Wino pochodzi z winnicy Gutierrez Colosia, założonej w 1838 roku i mieszczącej się w miasteczka ElPuerto De Santa María. Właścicielem jest Juan Carlos Gutierrez Colosia, pomagał w winnicy rodziców od 14 roku życia, a od 16 pracował już na pełen etat. Jego wina dojrzewają w winiarni o charakterystycznym stylu, jest to wysoki budynek o licznych łukach, dzięki czemu ciepło ucieka ku górze, gdy tymczasem, na dole panuje przyjemny chłód. Drugą charakterystyczną cechą winiarni Gutierrez Colosia jest to, że jest jedyną w miasteczku, położoną bezpośrednio nad rzeką Guadalete, coma wpływ na odpowiednią wilgotność i utrzymanie niskiej temperatury wewnątrz budynku, a tym samym mamy idealne warunki do dojrzewania win pod warstwą drożdżowego kożucha „flor”, dzięki któremu wina z Sherry zawdzięczają swój niepowtarzalny styl. Warto nadmienić, że w tymzdominowanym przez duże firmy regionie, jest to jeden z małych, tradycyjnie wyrabiających wino producentów. Juan Carlos zapytany przez jednego z dziennikarzy z którego ze swoich win jest najbardziej dumny odpowiedział, że właśnie za wina dojrzewające pod „flor”, Fino, Amontillado i Palo Cortado.
Jak smakuje Amontillado z Bodegas Gutierrez Colosia? To wino dojrzewało najpierw przez trzy lata jako Fino, a następnie przez pięć lat jak Oloroso. Mamy więc do czynienia z pełnymi, dojrzałymi aromatami. To trunek wyjątkowy, o jasno bursztynowym kolorze i intensywnym zapachu, przywodzącym na myśl świeże laskowe orzechy, miód, karmel, tytoń i nuty drewna dębowego. Aromat jest bardzo bogaty iprzyjemny. W smaku intrygująco świeże, wytrawne, okrągłe i delikatnie orzechowe z dominującą suszoną morelą. Polecałbym podać je niezbyt mocno schłodzone, 12-14°C, w kieliszku do białego wina, aby pokazało swój złożony charakter. Wydaje mi się, że będzie pasować do dość szerokiej gamy dań, od wędzonych ryb jak łosoś, przez grillowane warzywa, do białego pieczonego mięsa, np. kurczak lub indyk, a na risotto z grzybami kończąc. Ta ostatnia para wydaje się połączeniem idealnym. Wino i daniesą delikatnie kremowe, grzybowo-orzechowe, a to tego wino powinno nas delikatnie odświeżyć. Jest jeszcze jedna zaleta tego wina, może być otwarte przez 2-3 tygodnie i nadal będzie zachwycać swoimiwalorami.
Wina z Sherry po nalaniu do butelek od razu są idealne do spożycia. Degustowane Amontillado wpiwnicy proponuję trzymać do trzech lat.
Łatwo opowiada się o winach które posiadają ciekawą historię, wina z Sherry taką mają. Mam nadzieję, że jeśli ktoś skorzysta z takiej rekomendacji poświęci też więcej uwagi takiemu winu. Warto. Warto również z tego powodu, że jeśli chcemy aby takie niebanalne produkty nadal były produkowane to powinniśmy je polecać jako Sommelierzy, inaczej winiarzom nie pozostanie nic innego jak – zamiast wina – wytwarzać beczki które będą wykorzystywane do produkcji whisky. A jeśli ja Was nie przekonałem, to pamiętajcie proszę, że region Sherry to miejsce atrakcyjne turystycznie ze względu na majestatyczne krajobrazy, rozległe plaże oraz wydarzenia kulturalne które odbywają się w leżących nad oceanem miastach. Aby ułatwić odwiedzającym eksplorowanie tego zakątka Hiszpanii, w 2006roku oddano do użytku Szlak Wina i Brandy który zaspokoi nawet najbardziej wymagające gusta enoturystów. To dobra droga, turyści odwiedzający ten kawałek świata będą nieść jego historię dalej, może dzięki temu wina z Andaluzji będą bardziej popularne?
Region winiarski Rioja najwięcej terenów posiada w regionie administracyjnym La Rioja, po którym otrzymał nazwę.
Region winiarski Rioja najwięcej terenów posiada w regionie administracyjnym La Rioja, po którym otrzymał nazwę. Jednak winnice, które są najbardziej wysunięte na północ przenikają do sąsiadujących wspólnot autonomicznych Nawarry oraz Kraju Basków. Region jest w mniejszym stopniu wyznaczony przez granice polityczne czy administracyjne a bardziej przez cechy geograficzne, a dokładniej rzekę Ebro oraz pasma górskie Sierra de la Demanda i Sierra de Cantabria.
Położone w północnej Hiszpanii winnice Riojy podążają z biegiem rzeki Ebro przez około 100 km między miastami Haro i Alfaro.
Góry Kantabryjskie, które otaczają Rioję na północy i zachodzie, zapewniają jej winnicom schronienie przed zimnymi i mokrymi wpływami Oceanu Atlantyckiego. Dzięki temu lokalny klimat jest znacznie cieplejszy i bardziej suchy niż na północy. Gleby regionu są zróżnicowane w zależności od obszaru, ale te najlepsze zawierają wysoki poziom wapna.
Rioja była pierwszym hiszpańskim regionem winiarskim i już w 1933 roku uzyskała status DO, a w 1991 roku została podniesiona do najwyższego poziomu DOCa. Do dziś jedynie Rioja i Priorat mogą szczycić się tym najważniejszym tytułem w Hiszpanii.
Od 2019 r., został w pełni wdrożony nowy system klasyfikacji dla tego historycznego regionu. Od tego czasu oprócz oznaczenia jednej z trzech podstref: Rioja Alta, Rioja Oriental (wcześniej znana pod nazwą Rioja Baja) i Rioja Alavesa, producenci wina mogą teraz dodawać nazwę wioski lub gminy na swoich etykietach, wskazując, z którego ze 145 miast pochodzą. Pomaga to producentom i konsumentom w określeniu, w jaki sposób różne cechy win mogą odnosić się do specyficznych cech każdego obszaru.
Wprowadzono także oznaczenie Viñedos Singulares (pojedyncza parcela), które zostaje przyznane przez Radę Regulacyjną (lub komisję ds. Wina) DOCa Rioja producentom wina, których winnice mają szczególne terroir. Winorośla muszą mieć co najmniej trzydzieści pięć lat, a plony są poniżej ustalonych limitów. Winogrona muszą być zbierane ręcznie, a ilość wina uzyskanego na 100 kilogramów wino-gron musi wynosić 65%. Pomimo nowego nacisku na identyfikowanie pochodzenia win Rioja, system klasyfikacji nadal w dużej mierze opiera się na procesie starzenia się wina – nic dziwnego, biorąc pod uwagę fakt, że tożsamość tego regionu jest tak ściśle związana z doskonałym potencjałem starzenia się win.
Historia winnicy rozpoczęła się w 1889 roku wraz z Joaquínem Martínezem Bujandą, który już wtedy produkował wino w swoim rodzinnym mieście Oyón. Swoją pasją zaraził syna Marcelino i wnuka Jesúsa, którzy poszli w jego ślady i związali swoje życie z winem. W 1985 Roku Jesús wraz ze swoim synem założyli Bodegas Valdemar. Obecnie winnicą zarządza Jesús Martínez Bujanda, reprezentujący czwarte pokolenie winiarskie, który wraz ze swoimi dzieć-mi Jesúsem i Aną, kontynuuje i rozwija biznes swojego ojca i dziadka. Wdrażając pionierskie rozwiązania w winnicy, jak na przykład stworzenie pierwszego hiszpańskiego białego wina fermentowanego w beczce (Finca Alto Cantabria) czy otwarcie Valdemar Estates, czyli pierwszej nieamerykańskiej winnicy w Walla Walla w stanie Waszyngton, zawsze mają w pamięci ponad stuletnią historię, którą muszą przekazać następnemu pokoleniu.
Winnica Bodegas Valdemar uprawia wionogrona przede wszystkim w trzech historycznych podstrefach Rioja Alta, Oriental oraz Alavesa.
Nie znaleziono szukanej strony. Proszę spróbować innej definicji wyszukiwania lub zlokalizować wpis przy użyciu nawigacji powyżej.
Od 2019 roku Recaredo nie należy do apelacji DO Cava. Wraz z czołowymi producentami win musujących utworzyli stowarzyszenie o nazwie Corpinnat. Terytorium Corpinnat uważane jest za serce produkcji win musujących w Penedes. Nazwa odnosi się do dwóch pojęć „Cor”, oznaczające „serce” oraz Pinnat, czyli „Penedès”.
Z czego wynika fenomen win Recaredo pozwalający im osiągnąć tak wysokie ceny i ogromnie przychylne głosy krytyków winiarskich (w tym Roberta Parkera)?
Po pierwsze: winiarstwo biodynamiczne. Winnice prowadzone są w filozofii harmonii i odnawialności. Żeby zwalczyć insekty w winnicy, zaprasza się do niej nietoperze zamiast stosować opryski. Żeby zoptymalizować krążenie azotu stosuje się napary z suszonych ziół (m.in. rumianek i pokrzywa) oraz naturalny nawóz zamiast sztucznych nawozów chemicznych. Rozwiązuje się w ten sposób problem u jego podstawy zamiast stosować środki doraźne. Wyniki są zadziwiające! Gleba odzyskuje życie - pojawiają się w niej dobroczynne organizmy, ekosystem się stabilizuje a rośliny są zdrowe, silne i zdolne do produkcji najlepszej jakości owoców. Nie jest to wymysł lokalny - Domaine de la Romanee Conti (producent najdroższych win świata) również jest biodynamiczny, podobnie jak wielu innych.
Po drugie: bezkompromisowość. Kiedy w Szampanii żyropalety obracają setkami butelek jednocześnie, przygotowując je do maszynowego degażowania, w Recaredo pracę ma remuer. Jest odpowiedzialny za to, żeby obrócić w odpowiedni sposób każdą z butelek w celu zgromadzenia osadu w szyjce. Tak przygotowane butelki przekazuje do ręcznego degażowania! Każda z osobna przechodzi przez ręce osoby, której zawód jest niemal zapomniany, nawet w kolebce win musujących. Czy to nie brzmi wyjątkowo? Dodatkowo butelki przechodzą drugą fermentację i dojrzewają pod naturalnym korkiem. Badania dowodzą, że w przypadku tak długiego dojrzewania nie ma on sobie równych. Kapsle są znacznie tańsze i wygodniejsze ale nie dają tak dobrego efektu. W Recaredo nie idzie się na skróty. Wszystko zrobione jest w zgodzie z naturą, w sposób perfekcyjny i dopracowany w każdym szczególe.
Po trzecie: unikalny styl. Wszystkie etykiety Recaredo to wina rocznikowe. Wszystkie są klasy Gran Reserva. Wszystkie produkowane są w stylu Brut Nature, czyli bez dosage (dodawania cukru po degażowaniu). Cukrem można ukryć niedociągnięcia ale Recaredo nie ma nic do ukrycia. Pokazuje dokładnie to, co daje ich ziemia - czysta, żywa i silna. Odzwierciedlenia terroir w tych winach nie da się pominąć. Są skoncentrowane (zbiory ograniczone do 3-4 ton z hektara), mineralne, długie i eleganckie. Pojawiają się w nich nuty drożdżowe (podstawowa etykieta dojrzewa 60 miesięcy na osadzie, wyższe nawet 120) ale nie dominują - wtapiają się i dodają kompleksowości nie tłumiąc owocu i kwasowości.
Corpinnat: buntownicy bez wyboru?
Świat wina jest niezwykle dynamiczny i zmienia się nieustannie, nie ma co do tego wątpliwości. Jeszcze niedawno nikt by nie pomyślał, że topowi producenci skupiający się na produkcji wysokiej jakości hiszpańskich win musujących mogli porzucić nazwę “Cava”, którą posługiwali się od samego początku istnienia. Jednak niezwykła przepaść jakościowa między przemysłowym winem musującym a tym, które regularnie znajdują się w czołówce najlepszych win musujących świata, zmusiło 6 producentów Cavy do odważnych i radykalnych kroków.
W ten sposób powstał Corpinnat: marka zrzeszającą topowych producentów win musujących z regionu Penedes. Nazwa odnosi się do dwóch pojęć „Cor”, oznaczające „serce” oraz Pinnat, czyli „Penedès”. Na początku porozumienie zostało zawarte pomiędzy producentami: Recaredo, Sabate i Coca, Gramona, Llopart, Nadal i Torello. Celem tego przedsięwzięcia jest zwiększenie jakości oferowanych produktów przez wprowadzenie w życie ścisłych zasad dotyczących zarządzania winnicą i produkcji wina. Na wzór regulacji apelacyjnych, Corpinnat ustaliło terytorium, w granicach których znajduje się 39 wsi uprawnionych do dostarczania winogron przeznaczonych do produkcji win wyróżnionych sygnaturą tej marki. Wszystkie winnice Corpinnat wystąpiły z apelacji DO Cava ze względu na brak porozumienia z Consejo Regulador del Cava w sprawie ustanowienia dodatkowych wymagań jakościowych. Można więc traktować Corpinnat jako osobną, nieoficjalną apelację.
Winnice, które chcą należeć do Corpinnat zobowiązują się do przestrzegania zasad:
Dziś do Corpinnat należy 9 producentów: Gramona, Llopart, Nadal, Sabaté i Coca, Torelló, Can Feixes, Júlia Bernet, Mas Candí i Recaredo.
Nie znaleziono szukanej strony. Proszę spróbować innej definicji wyszukiwania lub zlokalizować wpis przy użyciu nawigacji powyżej.
Pierwsze wino musujące w całości oparte o szczep Xarel-lo. Pierwsze stworzone z owoców pojedynczej parceli – Turo d’en Mota (po katalońsku “Wzgórze rodziny Mota”), która to jako pierwsza uzyskała status Paraje, odpowiednik Grand Cru. Wreszcie, twórcy tego legendarnego wina, w porozumieniu z pięcioma innymi najwybitniejszymi producentami hiszpańskich win musujących, zawiązali porozumienie pod nazwą Corpinnat. To zrzeszenie, dążąc do podniesienia jakości win, ustanowiło własne zasady dotyczące pochodzenia i procesów produkcji wina, osobne od praw apelacyjnych. Ostatecznie, początkiem 2019 roku wszyscy producenci Corpinnat opuścili apelację DO Cava, odcinając się od produkujących setki milionów butelek, gigantów branży. Postawili na lokalną tożsamość, wysoką jakość i zgodę z naturą. Ta rewolucja ideologiczna nie byłaby możliwa, gdyby nie odwaga rodziny Mota, której wzgórze dało nazwę najlepszemu hiszpańskiemu winu musującemu – Turo d’en Mota.
Narodziny tej etykiety stanowią przełom w międzynarodowym postrzeganiu Cavy
Dzięki niej świat dowiedział się o tym, że musy z Katalonii mogą zaskakiwać solidną kwasowością i surową, skalistą mineralnością. Udowodniono jednocześnie, że wytrzymują one próbę czasu, wychodząc z dziesięcioletniego dojrzewania z wielką werwą i wciąż niezmierzonym potencjałem. Zaufanie, którym rodzina Mota obdarzyła nielubiany szczep Xarel-lo i trudną ziemię Penedes, zaprocentowało wybitnym winem, które na przestrzeni lat stało się ikoną. Sukces jednak nigdy nie jest przypadkiem a zawsze sumą starań wszystkich jego twórców.
Praca zaczyna się w winnicy. Niemal każdy enolog, oprowadzając po polu grupę zwiedzających, na którymś etapie wizyty powie: “Z dobrych owoców można zrobić dobre lub złe wino. W przypadku złych owoców, droga jest tylko jedna”. Planując zatem produkcję wyjątkowego trunku, należy zacząć od podstaw czyli od dbałości o winorośl. Recaredo od lat wyznaje zasadę “obserwacja nad interwencją”. Winiarstwo biodynamiczne w ich wydaniu przybliża ich do życia wewnątrz winnicy, serca jej ekosystemu. Nie stosują zatem niecierpliwych praktyk rolnictwa konwencjonalnego. W zamian pobudzają naturę do działania na ich korzyść. Regulatorem azotu w typowej winnicy może być nawóz. U biodynamików jest to… cieciorka. Żywi pracowników winnicy a glebie dostarcza cennych składników. 100% natury, 0% strat. Z pomocą w walce z natrętnymi owadami przychodzą nietoperze. Zaproszone do winnicy, regulują populację insektów eliminując konieczność trujących oprysków. Rezygnacja z chemikaliów przywraca aktywność mikroorganizmów wewnątrz gleby, wzmacnia rośliny i zapewnia im przedłużoną żywotność oraz odporność na choroby. Na efekty takiej pracy trzeba czekać dłużej i pilnie obserwować reakcję winorośli. Rodzinie Mota nie brakuje jednak cierpliwości. Muszą okazać jej znacznie więcej w kolejnych etapach produkcji wina. Każda butelka Recaredo dojrzewa w ręcznie wykutych piwnicach nie krócej niż 5 lat. Turo d’en Mota, jako wino flagowe, w zależności od rocznika spędza tam od 130 do 148 miesięcy. Cały ten czas jest ono zamknięte naturalnym korkiem a przed degorgement (usuwaniem osadu) ręcznie obracane w przygotowaniu do tego procesu. Wybranym stylem dla całości selekcji producenta jest Brut Nature, czyli bez dodanego cukru. Tak dopracowane wina nie potrzebują bowiem makijażu. Dają doskonałe odzwierciedlenie terroir i krzywdą byłoby to maskować. Nie inaczej rzecz się ma w przypadku Turo d’en Mota, którego roczna produkcja rzadko przekracza 4000 butelek. Należy również zaznaczyć, że zwieńczeniem filozofii prostoty jest fakt, że zawsze powstaje ono z jednego rocznika. Jedna parcela, jeden szczep, jeden rocznik. Cierpliwość do winorośli i chłodu piwnic dopełnia odwagę i zaufanie. Efektem jest wino o unikalnej historii i charakterze. Cieszę się mogąc recenzować jego najnowszy rocznik – 2006.
Zbiory w 2006 roku były bogate a pogoda stworzyła fantastyczne warunki do produkcji win o wysokiej intensywności i dobrej równowadze. Powstały 4864 butelki, każda z unikalnym numerem i minimalistyczną etykietą, przy produkcji której nie został użyty tusz. Litery są z niej wycięto laserowo, co ma reprezentować filozofię minimalnej interwencji. Wino w kieliszku wygląda młodo, biorąc pod uwagę długość dojrzewania (136 miesięcy). Mieni się jasnożółtą barwą, złamaną tu i ówdzie strużką bardzo drobnych bąbelków. Jego zapach opowiada historię. W pierwszym momencie zabiera mnie do wspomnień o wzgórzu Mota, dając aromaty dzikich ziół i mineralności. Chwilę później stoję już w progu barcelońskiej piekarni czując zapach orzechowych ciastek, tarty cytrynowej i Crema catalana kuszącego aromatem palonego karmelu. Niespotykana różnorodność! W ustach wino jest fantastycznie zbalansowane, kremowe i eleganckie lecz niepozbawione grejfrutowej kwasowości. Musowanie jest delikatne i z czasem znika zostawiając mnie z kieliszkiem doskonałego i dojrzałego wina spokojnego. Świetnie jest móc poznać oba te oblicza. Żadne z nich nie zawodzi wysokich oczekiwań, pozostawiając po sobie długi, kompleksowy finisz. Możemy w nim wychwycić subtelną orzechowo-grzybową oksydację, nie obcą żadnemu miłośnikowi dojrzałych win musujących. Wino kompletne. Proponuję serwować je w temperaturze 10 stopni, w kieliszku do białego wina. Może to zabrzmieć niedorzecznie ale nie broniłbym się przed dekantacją. Wino bardzo zyskuje na kompleksowości po kwadransie w kieliszku. Ostrzegam jednak, że traci na bąbelkach. Najrozsądniej zatem byłoby podzielić je na pół i część spróbować od razu a resztę po dłuższej chwili. Nie jestem przekonany co do łączenia go z jedzeniem. Takie wina lubię poznawać solo lub z bardzo prostymi daniami. Pasowało mi do smażonych, słonych stynek, które nawet nie próbowały z nim rywalizować.
Turo d’en Mota to legenda wśród hiszpańskich win. Każdemu radzę się z nią zmierzyć. Jest to spotkanie wymagające odwagi, zaufania i cierpliwości. Zmysłowa nagroda jest jednak warta swojej ceny, dając przeżycie jedyne w swoim rodzaju.
Nazwa winnicy pochodzi od jej założyciela – markiza de Reinosa. Na początku XX wieku założył winnicę w Autol, stając się wkrótce jednym z pierwszych aktywnych eksporterów wina na obszarze Rioja. Do dziś winnica umiejętnie łączy tradycyjne, szlachetne wartości z nowoczesnym zacięciem. Na winach odbijają się specyficzne warunki upraw winorośli, które bezpiecznie skrywają się u podnóża klifów Sierra de Yerga i Peña Isasa. Dzięki temu wina są – jak przystało na iberyjski temperament – niezwykle intensywne.
Aromaty owoców egzotycznych, ananasa, gruszki, jabłka, cytrusów z niuansem nut floralnych. W ustach świeże, zbalansowane oraz owocowe.
Intensywne nuty owoców leśnych, truskawki w śmietanie oraz lukrecji. Świeże i owocowe o średnim ciele. Przyjemnie pikantny, ziołowy finisz.
Aromaty wanilii, cynamonu, borówki, śliwki oraz tostu i nut balsamicznych. Dobrze zbudowane z miękkimi, ładnie wkomponowanymi taninami ze skoncentrowaną owocowością. Długi, trwały finisz.
Intensywne aromaty balsamiczne oraz przypraw, kakao i jeżyn. Dobrze zbudowane, okrągłe i eleganckie. Długi finisz.
Krajobrazowi biodynamicznych winnic Alt Penedes nieobca jest kolorowa obecność świerzopu czy dzikiego kopru. Mieszkańcami wapiennych gleb są liczne kolonie insektów a codzienność na powierzchni wzbogacają częstymi wizytami zwierzęta z pobliskich lasów. Tylko w miejscu, gdzie nieskrępowana natura reguluje ekosystem, na świat mogą przyjść najlepszej jakości owoce. Nigdzie w Hiszpanii, poza tym miejscem, nie można znaleźć bardziej autentycznego wcielenia szczepu Xarel-lo. Wysokość nad poziomem morza zdecydowanie działa tu na jego korzyść, chłodno łagodząc śródziemnomorski klimat.
Celler Credo Miranius 2017 to na wskroś wytrawne wino o bladym, słomkowym kolorze, połyskującym zielonymi refleksami. Jego zapach to piękna kompozycja cierpkiego grejpfruta, zielonej gruszki, młodej brzoskwini i surowej wapiennej skały. Taka kompleksowość jest nieoczywista i zdumiewająca zważywszy na młody wiek. Przeoczyć ją można tak łatwo, jak pierwszy pąk, budzącego się do życia po zimowym śnie, drzewa. W ustach jest żywe, czyste i precyzyjne. Sprytny lis na etykiecie nie może być bardziej spójny z jego charakterem – młody, energiczny i zwinny. Nie sposób schwytać jego finiszu, przez co wodzi nas za nos nadzieją w kolejnym łyku, zręcznie umykając w ostatniej chwili. Pozostaje po nim tylko mineralny ślad. Czy można sobie wyobrazić lepszy aperitif? Nasz lis jest dość odporny na chłód, więc poradzi sobie z temperaturą ośmiu stopni, jednak pokaże znacznie bardziej kwiatowe oblicze kiedy ta przekroczy dziesięć. Surowy, skalisty sznyt i wysoka kwasowość sprawiają, że połączenie z ceviche przywraca mi refleksję o istnieniu przeznaczenia.
Miranius to wino wyjątkowe. Wymaga skupienia i cierpliwości a nagradza je złożonością doznań. Warto do niego wracać i oswajać je, jak Mały Książę oswoił przyjacielskiego lisa. Wszak to właśnie on wyjawił mu, że dobrze widzi się tylko sercem a najważniejsze jest niewidoczne dla oczu.